Page:PL Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich. T. 2.djvu/447

From Wikisource
Jump to navigation Jump to search
This page has been proofread.

wprawdzie nigdzie wyżej nad 490 m. (Chełm. 374 m. nad Nielepicami, Lipowiec 362 m., Podzamcze tenczyńskie 403 m., Czyżowa mała 472 m. nad Żarami, Boża Męka 457 m. nad Czerną, Ostrońska Góra 481 m. nad Psarami, 364 m. nad dol. unikowską) ale strome, często skaliste boki jej wzgórzy, głębokie a wąskie dolinki (dolina szczyglicka, unikowska, czerneńska i t. d.), mnóstwo rzeczek i potoków o zboczach urwistych, które prują jej spłaszczone grzbiety, składają się w krajobrazy bardzo malownicze i urocze. Tę wyżynę krakowską tworzą pokłady od formacyi dewońskiej okresu pierwszorzędnego (paleozoicznego) aż do formacyi kredowej okresu drugorzędnego (mezozoicznego). Spodnią ich warstwę tworzą czarne wapienie dewońskie, występujące na jaw w łomach marmuru dębnickiego. Warstwę tę pokrywają wapienie węglowe i pokłady węgla, dalej pstry piaskowiec, wapień muszlowy i dolomitowy, obfitujący w rudy galmanu i żelaza, wreszcie utwory formacyi jurajskiej i kredowej. Przez te pokłady przebijają się w kilku miejscach plutoniczne skały porfirowe. 2) Falisty płaskowyż uralsko-karpacki rozpostarł się w południowo-wschodniej części Galicyi, tworząc zachodnie kończyny długiego pasma wyżyn, łączących podnóże Karpat z południowymi stokami Uralu; ztąd też jego nazwa. Część tego płaskowyżu, przypadającą na Galicyą, głęboki jar średniego Dniestru przeciął na dwie bardzo nierówne połaci, mniejszą pokucką wyżynę i większą podolską. Wyżyna pokucka leży na prawym brzegu Dniestru; poczyna się stromym brzegiem zwanym Wołczyniecką górą (232 m.) nad Bystrzycą i łęgiem Jezupolskim, styka się z podgórzem karpackiem w linii działu dorzecza Bystrzycy a górnego Prutu i ciągnie się ku południowemu-wschodowi, przechodząc dalej w Bukowinę i rossyjską Besarabią. Pochyla się ona łagodnie z płn. na płd. do doliny Prutu. A że rozciąga się przez powiaty tłumacki i horodeniecki, przeto nazwaćby ją można wyżyną tłumacko-horodeniecką. Znacznie większa wyżyna podolska leży na lewem brzegowisku Dniestru, do którego spływają w kierunku południomym zagłębiającymi się stopniowo jarami wszystkie te rzeki, których źródła leżą u jej północnej krawędzi. Do Galicyi należy tylko jej szersza część zachodnia po rzekę Zbrucz. Od zachodu odgranicza ją linia bieżąca od Lwowa wprost na płd. do Dniestru, a od północy linia ode Lwowa na wsch. do Brodów. W części północnej pagórkowate, a im dalej na wschód, tem równiejsze grzbiety wyżyny podolskiej się rozpościerają i wszędzie przekraczają 320 m. nad poziom morza. I tak wyżyna zborowska 390 m., zbaraska 350, tarnopolska 370 m., buczacka i czortkowska także 370 m. Rzadko gdzie wznoszą się one ponad 400 m. W ściślejszem znaczeniu Podolem określamy tylko wschodnią część tej wyżyny, bo południowo-zachodnią, więcej pagórkowatą, a rozlegającą się między Wereszycą a Złotą Lipą wyżynę, zowiemy Opolem, jakkolwiek nazwę tę nadaje lud także bezleśnej okolicy w tarnopolskiem, a pas kraju po obu brzegach Dniestru nazywa Pobereżem albo Nistrowiem. Podole cechują rozległe, suche obszary wyniosłych równin, mniej lub więcej falistych a poprutych jarami rzek i strumyków. Jary podolskie poczynają się w górnej części tej krainy, skąd wypływają wszystkie jej rzeki. Zrazu płytkie a szerokie, o łagodnie wznoszących się stokach, jary te wrzynają się coraz głębiej w poziom wyżyn, zwężają za biegiem rzeki, a zbocza ich, pożłobione wypłuczyskami, stają się bardzo strome i wznoszą się gdzieniegdzie jakoby góry zjeżone skałami np. koło Trębowli, Buczacza, Czerwonogrodu nad Dżurynem. Po grzbietach wyżyn znajdują się lejkowate kotliny, mające 40–100 m. średnicy, w których dnach otwierają się niekiedy czeluście, prowadzące do pieczar podziemnych rozmaitych rozmiarów, jak np. pieczary w Bilczu (ob.); niekiedy zaś sterczą na nich skały gipsowe. Na wschodnim atoli krańcu tej wyżyny, blisko wschodniej granicy Galicyi, wystąpiły nieznacznem, ale dość wybitnem pasmem góry Miodoborskie (ob.), u ludu tamtejszego Tautrami zwane. Poczynają się one na wyżynie zbaraskiej i ciągną się przez okolice Skałatu, i Toustego, ponad jarem rzeczki Gniłej ku Zbruczowi. Długość tego pasma czyni 10 mil (75·86 kil.). Okolice miodoborskie są najpiękniejszemi na całem Podolu, a przedewszystkiem na uwagę zasługuje okolica między Krasnem a Kręciłowem; stąd też słusznie nazwać ją można Szwajcaryą podolską. Od Lwowa (425 m., pomiar Gustawicza) bieżą dwa pasma wzgórz, między którymi w ciasnej kotlinie legło samo miasto, we wręcz przeciwnych kierunkach. Jedno pasmo, Roztoczem zwane, poczyna się na stronie północno-zachodniej miasta Kortunową górą (Kordonem, 379 m. pom. szt. gen.), a okoliwszy wieś Kleparów i Zamarstynów, zwraca się przez Hołosko, gdzie w górze Zawaczowej dosięga według mego pomiaru wysokości 391·45 m., na północny-zachód ku Magierowu, a stąd w równej prawie odległości od Bugu i Sanu, tworząc dział wodny między ich dorzeczami, na Potylicze, Werchratę i Bełzec. Główny grzbiet Roztocza ma postać wydłużonej a wąskiej wyżyny, nad którą wznoszą się odosobnione garby. Od niego odrywają się ku wschodowi dwie gałęzie niskie wzdłuż Pełtwi i Jaryczówki aż po Zadwórze i Milatyn. Od góry Haraj (351 m. pom. szt. gen.) nad Żółkwią da-